Pani już podziękujemy

Witajcie.

Ostatnio kilka razy odwiedziła mnie pani awaria. Nie lubię jej bardzo bo w tym miesiącu przesadziła. Dobrała się do mojego samochodu, komputera a na końcu położyła łapska na blogu.

Moje oczy dziś wyglądają tak jak na obrazku. W sobotę znalazłam fajny (przynajmniej tak mi się wydawało) kod na menu rozwijane i oczywiście zaraz postanowiłam go wypróbować. Wtedy to wszystko się zaczęło...
Nie dość, że posypało się wszystko w szablonie to przez chwilę zniknęły wszystkie posty. Zrobiło mi się strasznie gorąco. Szybko wyłączyłam bloga dla oglądających i zaczęłam naprawiać cały ten bałagan. Oczywiście powinnam mieć zapisany szablon na czarną godzinę, ale przy ostatniej awarii mojego komputera przestał istnieć. Pamiętajcie! Trzymajcie kopię zapasową zawsze w dwóch miejscach, jedną zostawcie na komputerze a drugą na dysku w internecie. Google daje nam darmowy dysk na którym możecie zamieścić swoje pliki. KLIK

Wracając do naprawiania obecny szablon to moja druga próba bo przy pierwszej nic nie działało. Potem stwierdziłam, że nie ma co kombinować i wgrałam standardowy szablon. Blog nie był widoczny dla przeglądarki Internet Explorer! Zdenerwowałam się strasznie i znowu zainstalowałam obecny szablon i udało się.

Niestety po tym wszystkim zniknął widżet z waszymi postami i będę musiała od nowa wpisać wszystkie blogi. Krwawią mi oczy gdy tylko o tym pomyślę.

Do plusów tego wszystkiego można zaliczyć slider i rozwijane menu. The end. :)

Jeśli widzicie jakieś błędy na blogu to piszcie w komentarzach a ja będę się starała wszystko naprawić.

Udostępnij: